Klasyk manipulacji

Prawicowa rysowniczka Katarzyna Zalepa rozpoznała klasykę manipulacji:

Alt text: Zrzut ekranu z wpisu na Twitterze autorstwa Katarzyny Zalepy. Wpis zawiera listę zatytułowaną „To jest klasyka manipulacji”:
1. Nic się nie dzieje
2. Pojawia się artykuł, że Polacy zioną nienawiścią i fobią.
3. Polacy wkurzają się na to kłamstwo.
4. Wkurzenie jest dowodem, że są przeciwko treści artykułu, czyli jest potwierdzenie.
5. Ewentualnie eskalacja.
W lewym górnym rogu widnieje zdjęcie profilowe autorki i jej nazwa użytkownika: @ZalepaKatarzyna.
Zrzut ekranu z wpisu na Twitterze autorstwa Katarzyny Zalepy. Wpis zawiera listę zatytułowaną „To jest klasyka manipulacji”: 1. Nic się nie dzieje 2. Pojawia się artykuł, że Polacy zioną nienawiścią i fobią. 3. Polacy wkurzają się na to kłamstwo. 4. Wkurzenie jest dowodem, że są przeciwko treści artykułu, czyli jest potwierdzenie. 5. Ewentualnie eskalacja. W lewym górnym rogu widnieje zdjęcie profilowe autorki i jej nazwa użytkownika: @ZalepaKatarzyna.

„Nic się nie dzieje” to jak mniemam domyślny stan polskiego życia publicznego w kontekście homofobii: w Polsce jej nie ma, lesbijkom i gejom żyje się cudnie, Polacy są tolerancyjni, panuje pełna równość, a jeśli coś niepokoi to, jak słusznie zauważyły niedawno dwa ministerstwa, chore pragnienia gejów, by wyłudzać pola czy delegacje na tzw. „związek partnerski”.

Ale homofobii jako takiej w Polsce nie ma:

Artykuł opublikowany na portalu internetowym dotyczący wyroku Sądu Okręgowego w Białymstoku. Nagłówek brzmi: „Ponad rok bezwzględnej kary więzienia za pobicie nastolatka podczas zeszłorocznego Marszu Równości w Białymstoku”. Autor artykułu to Andrzej Matys, data publikacji: 9 listopada 2020, godzina 19:04.
Pod nagłówkiem znajduje się zdjęcie przedstawiające scenę z sali sądowej. Na pierwszym planie widać obrońcę w todze czytającego dokument, obok stoi mężczyzna z zasłoniętą twarzą. Poniżej tekst informuje, że oskarżony został skazany na rok i dwa miesiące więzienia za atak na nastolatka podczas Marszu Równości w lipcu poprzedniego roku. Tekst zawiera także szczegóły o materiale dowodowym oraz motywacjach oskarżonego.
Artykuł opublikowany na portalu internetowym dotyczący wyroku Sądu Okręgowego w Białymstoku. Nagłówek brzmi: „Ponad rok bezwzględnej kary więzienia za pobicie nastolatka podczas zeszłorocznego Marszu Równości w Białymstoku”. Autor artykułu to Andrzej Matys, data publikacji: 9 listopada 2020, godzina 19:04. Pod nagłówkiem znajduje się zdjęcie przedstawiające scenę z sali sądowej. Na pierwszym planie widać obrońcę w todze czytającego dokument, obok stoi mężczyzna z zasłoniętą twarzą. Poniżej tekst informuje, że oskarżony został skazany na rok i dwa miesiące więzienia za atak na nastolatka podczas Marszu Równości w lipcu poprzedniego roku. Tekst zawiera także szczegóły o materiale dowodowym oraz motywacjach oskarżonego.

Nie ma, powtarzam, nie ma:

Zrzut ekranu artykułu z portalu internetowego o tytule „Małżeństwo z Lublina przyniosło domowe bomby na marsz równości. Karolina S. i Arkadiusz S. z aktem oskarżenia”. Pod tytułem widnieje nazwisko autora oznaczone jako „jsz”.
Zdjęcie ilustrujące artykuł przedstawia kordon policji w hełmach i z tarczami, za którym widoczne są samochody policyjne oraz uczestnicy marszu z tęczowymi flagami.
Pod zdjęciem tekst informuje, że młode małżeństwo przyniosło na Marsz Równości w Lublinie ładunki wybuchowe domowej roboty, które zostały ocenione jako śmiertelnie groźne. Małżeństwu grozi od pół roku do 8 lat pozbawienia wolności.
Zrzut ekranu artykułu z portalu internetowego o tytule „Małżeństwo z Lublina przyniosło domowe bomby na marsz równości. Karolina S. i Arkadiusz S. z aktem oskarżenia”. Pod tytułem widnieje nazwisko autora oznaczone jako „jsz”. Zdjęcie ilustrujące artykuł przedstawia kordon policji w hełmach i z tarczami, za którym widoczne są samochody policyjne oraz uczestnicy marszu z tęczowymi flagami. Pod zdjęciem tekst informuje, że młode małżeństwo przyniosło na Marsz Równości w Lublinie ładunki wybuchowe domowej roboty, które zostały ocenione jako śmiertelnie groźne. Małżeństwu grozi od pół roku do 8 lat pozbawienia wolności.

Żadnego Polaka nigdy nie spotkała krzywda z powodu orientacji:

Zrzut ekranu artykułu z nagłówkiem: „TVP zwolniła dziennikarza, bo był gejem. ‘Wyroku sądu wysłuchaliśmy ze łzami w oczach’”. Data publikacji: 25.04.2023, godzina 16:53, autor: Oktawia Kromer.

To pomawianie Narodu Polskiego, że nad Wisłą ma miejsce homofobia, Polacy zawsze byli tolerancyjni, to unikalna cecha Polaków tak naprawdę, bo jak wiemy, wszystkie inne narody bezlitośnie zabijały homoseksualistów, podczas gdy w Polsce mieli oni zawsze raj:

Fragment tekstu historycznego dotyczącego kar za „anomalie pożycia seksualnego” w kulturze staropolskiej. Tekst odwołuje się do artykułu Janusza Tazbira zatytułowanego „O bezwstydzie w dawnych czasach” i opisuje, że w XVI-XVIII wieku homoseksualizm określano jako sodomię, za którą obie strony skazywano na stos.
W dalszej części podano dwa udokumentowane przypadki kary śmierci przez spalenie za kontakty homoseksualne w dawnej Polsce: piekarza Michała Gołka i jego pomocnika, których skazał sąd w Sieradzu, oraz Wojciecha Skwarskiego z Kazimierza pod Krakowem.
Fragment tekstu historycznego dotyczącego kar za „anomalie pożycia seksualnego” w kulturze staropolskiej. Tekst odwołuje się do artykułu Janusza Tazbira zatytułowanego „O bezwstydzie w dawnych czasach” i opisuje, że w XVI-XVIII wieku homoseksualizm określano jako sodomię, za którą obie strony skazywano na stos. W dalszej części podano dwa udokumentowane przypadki kary śmierci przez spalenie za kontakty homoseksualne w dawnej Polsce: piekarza Michała Gołka i jego pomocnika, których skazał sąd w Sieradzu, oraz Wojciecha Skwarskiego z Kazimierza pod Krakowem.

Wróćmy jednak do zaskakująco przenikliwej analizy „klasyki manipulacji” w wykonaniu pani Zalepy. Gdy wspomina o „artykule o zianiu nienawiścią”, to ma chyba, jak wnioskuję z kontekstu całego wątku, w którym osadzona jest jej wypowiedź, na myśli njus PAP o wpisie, który w swoich mediach społecznościowych opublikował skoczek narciarski Andrzej Stękała. Pewnie szczególnie ten fragment:

Długo zastanawiałem się, czy kiedykolwiek znajdę w sobie siłę, by napisać te słowa. Przez lata żyłem w cieniu strachu, w ukryciu, obawiając się, że to, kim naprawdę jestem, może mnie zniszczyć.
To, co teraz napiszę, jest dla mnie najtrudniejsze w życiu. Przez lata żyłem w ukryciu, z lękiem, że to, kim jestem, może przekreślić wszystko, na co tak ciężko pracowałem. Dziś jednak nie chcę już uciekać.

To chyba oczywiste, na czym polega manipulacja? Polska, jak widzieliśmy, to raj dla gejów. Nie ma tu homofobii, nigdy nie było. Dosłownie jedynym powodem, dla którego jakiś gej snuje opowieści o strachu, o obawie, że będzie zniszczony, jeśli jego orientacja wyjdzie na jaw, jest nienawiść do Polski i Polaków, chęć zohydzenia tego narodu aniołów.

Stękała zohydził, a Polacy, choć to anioły organicznie niezdolne do praktykowania homofobii, niestety zareagowali, jak każdy zdrowy człowiek by zareagował, „wkurzyli się” (to znowu słowa pani Zalepy):

Ten ostatni komentarz szczególnie mnie rozbawił, bo wiecie, sportowców-gejów, którzy, będąc wciąż aktywnymi w sporcie, publicznie w jakiś sposób przyznali, że są gejami, było do tej pory w Polsce… zero.

W pewnych środowiskach, które w ogóle, absolutnie, nie są homofobiczne, sytuacja, gdy geje wcale się nie outują, to sytuacja, gdy ciągle to robią, "atencjusze".

Powyższe komentarze to mała próbka spod newsa wrzuconego na TT przez PAP. Gdzie indziej było podobnie. Na przykład fanpage popularnego portalu weszlo.pl:

Innymi słowy, dokładnie tak jak pani Nalepa wyjaśniła: pozbawieni homofobii Polacy zostali oszkalowani przez rozhisteryzowanego skoczka („p3dał4”), który postanowił nakłamać, że czuje się zaszczuty, i biednym ofiarom tej polakofobii się troszkę ulało, teraz cynicznie to inne pedały (jak piszący te słowa) będą pokazywać jako dowód polskiej homofobii, której przecież nie ma!

Gdyby tylko geje przestały wreszcie istnieć i stękać (ha ha), że im źle, homofobia zniknęłaby, tak jak polski antysemityzm zniknął po wymordowaniu praktycznie wszystkich polskich Żydów.

Niech może wyjaśni spadek formy

Mógłbym się pastwić nad moralnym zwyrodnieniem homofobicznego polactwa, ale jednak chciałbym przejść do innych kwestii. Homofobia to choroba, która zabija nie tylko sumienie, ale także rozum:

Rozumiecie, facet pisze, że jest w rozpaczy, bo w listopadzie zmarł mu partner, a „Tuskowa Hujnia z grzybnią” zamiast tego wolałaby się dowiedzieć, czemu w grudniu słabo mu szły skoki. Niestety „Tuskowa Hujnia” cierpi na taki deficyt neuronów, że sama nie potrafi połączyć faktów. Albo, nie wiadomo co straszniejsze, może rzeczywiście ma gejów za takich podludzi, którzy tylko „grzebią sobie w dupach”, że autentycznie nie postanie jej w głowie, że sportowa forma geja może mieć coś wspólnego z emocjonalną traumą dopiero co przeżytej śmierci wieloletniej miłości.

Czy geje mają uczucia? Nikt nigdy nie widział ich na MRI czy pod mikroskopem, więc tak naprawdę nie wiadomo!

Tymczasem oszalałe lewactwo nie tylko domaga się wiary w to, że geje mają uczucia, niektórzy posuwają się do sugestii, że jakby geje ni musieli żyć w ciągłym strachu – przypomnę, do przedwczoraj w Polsce było zero wyoutowanych gejów sportowców – „że się wyda”, to może by lepiej uprawiali te swoje sporty.

Ważne informacja

Wśród różnych przygłupich wysrywów mocno mnie tez rozbawił niejakiej Blanki Aleksowskiej, identyfikującej się kiedyś jako dziennikarka:

Rozumiecie, to, że czynny sportowiec jako pierwszy w historii polskiego sportu wyznaje, że jest gejem, to żaden njus. To, że ktoś mu umarł, wieloletni partner (z całym bagażem specyfiki takiej śmierci w polskim prawie: umarła mu „osoba obca”, tak, że nawet ciało było wydane innym osobom, bo gdy umiera gej, to jego kuzyn piątego stopnia jest przez prawo traktowany jako osoba bliższa, niż mężczyzna, z którym spędził życie), też nie jest interesujące. Ale broń boże nie atakujcie Blanki, że ironizuje o wadze takich informacji, nie przypisujcie jej niegodziwych intencji!

Ta sama Blanka, dla której coming out czynnego sportowca, czy wiadomość o śmierci jego partnera, to powód do szyderstw z „ważnych informacji”, swego czasu płonęła słabo skrywanym oburzeniem, że ktoś w śmierci brata Kaczyńskiego może widzieć „tylko” smierć brata:

Jakiś tam partner jakiegoś geja: ziew, „garść informacji”, ale brat Prezesa, wiadomka, „świętej pamięci” i żadnego oburzu u Blanki, że co miesiąc media piszą o rajdach na symbolicznej trumnie. To już nie jest wtedy „Pudelek”, to są Ważne Sprawy.

Blanka nie była jedyną, która zapragnęła podzielić się brakiem swojego zainteresowania. W istocie jakieś 20x więcej ludzi postanowiło napisać, że ich w ogóle kwestia orientacji skoczka nie interesuje, niż swego czasu wyraziło faktyczne zainteresowanie tym, że Stękała zajął drugie miejsce w jakimś konkursie:

Zrzut ekranu z dwóch tweetów opublikowanych przez konto PAP @PAPinformacje.
Pierwszy tweet z datą 1 stycznia zawiera informację: „Skoczek narciarski Andrzej Stękała dokonał coming outu. We wpisie wspomniał o utraconej miłości #PAPinformacje”. Ilustracja do tweeta to zdjęcie Andrzeja Stękały w stroju narciarskim i kasku, trzymającego narty.
Drugi tweet z datą 13 lutego 2021 roku informuje: „Andrzej Stękała zajął drugie miejsce w konkursie Pucharu Świata w skokach narciarskich w Zakopanem. Wygrał Japończyk Ryoyu Kobayashi”. Ilustracja to zdjęcie Andrzeja Stękały w kasku i stroju narciarskim, trzymającego narty, w otoczeniu innych osób na śnieżnej skoczni.
Zrzut ekranu z dwóch tweetów opublikowanych przez konto PAP @PAPinformacje. Pierwszy tweet z datą 1 stycznia zawiera informację: „Skoczek narciarski Andrzej Stękała dokonał coming outu. We wpisie wspomniał o utraconej miłości #PAPinformacje”. Ilustracja do tweeta to zdjęcie Andrzeja Stękały w stroju narciarskim i kasku, trzymającego narty. Drugi tweet z datą 13 lutego 2021 roku informuje: „Andrzej Stękała zajął drugie miejsce w konkursie Pucharu Świata w skokach narciarskich w Zakopanem. Wygrał Japończyk Ryoyu Kobayashi”. Ilustracja to zdjęcie Andrzeja Stękały w kasku i stroju narciarskim, trzymającego narty, w otoczeniu innych osób na śnieżnej skoczni.

Tak w ogóle to chciałem po prostu napisać, że jebać homofobów. Taka moja lewicowa tolerancja, kurczy się z każdym rokiem. Wesołego 2025!